Andrzeju- być może w 1884 roku stosowano dwa sposoby liczenia pokrewieństwa świecki i kościelny. Jak przypuszczam księża musieli wystawić dokumenty zgodne ze świeckimi.
W prawie świeckim w linii prostej stopień pokrewieństwa równy jest liczbie pokoleń minus 1. Czyli nie brano pod uwagę wspólnego przodka
Link z przykładem dokumentu dyspensy kościelnej z linii prostej nierównej, gdzie nie policzono przodka N. jak sadzę wg prawa świeckiego
viewtopic.php?f=2&t=21247#p176833Natomiast metoda obliczania pokrewieństwa w linii bocznej jest bardziej skomplikowana. Przykład linii bocznej równej w skrócie.
Stanisław – ojciec
Krystyna -------------- Małgorzata ( córki Stanisława)
Michał -----------------Krzysztof ( wnuki Stanisława)
Według prawa świeckiego Michał i Krzysztof są krewnymi w czwartym stopniu pokrewieństwa, natomiast Michał ze swoją ciotką Małgorzatą są krewnymi III stopnia.
Kwestię stopni pokrewieństwa inaczej rozpatruje prawo kanoniczne, według którego krewni w linii bocznej tego samego pokolenia są ze sobą spokrewnieni w takim samym stopniu w jakim każdy z nich jest spokrewniony ze wspólnym przodkiem ( post Olgierda).
Wobec tego dokument dyspensy jest wręcz konieczny żeby sprawdzić , który ze sposobów został w nim uwzględniony skoro małżeństwo unieważniono, a potem uważniono.
Pozdrawiam,
Mirosława Giera