Tak, dostałem bardzo dobrze zrobioną transkrypcję, niestety nie dowiedziałem się tego, na czym mi najbardziej zależało - skąd przywędrował do Chmielinki mój przodek
Ale trafiłem trochę innych ciekawostek. Np. transakcję, na podstawie której mój przodek przejął grunty po teściu:
Cytuj:
Wdowa Pani Anna Bunkin wraz ze wszystkimi spadkobiercami daje swojemu ukochanemu zięciowi Christophowi Paschke, ukochanemu kmieciowi naszej gminy, pół huby ziemi i morgę za 140 Rthl: czyli sto czterdzieści talarów Rzeszy, które ten zapłaci w następujących terminach.
1. zapłaci w dniu dzisiejszym 50 talarów.
2. zapłaci od tej daty do Zwiastowania 66 rt. 16 gr.
3. zięć zachowuje 23 rt. od spadku po żonie.
Summa 140 Rthlr.
Ponadto kmieć daje najmłodszej siostrze na wesele ½ ćwiertni pszenicy, a dwóch szwagrów - Christoph Paschke i Andreas Bunk - dają razem jedną roczną świnię, i że muszą również dać połowę cukru i soli, a także ubrania najmłodszej siostrze.
(...) Za miłość i wsparcie, zięć daje matce
3 ćwiertnie pszenicy
1 ćwiertnię owsa
½ ćwiertni jęczmienia
1 duży garniec (Felse?) i 2 kwarty soli
i 3 miary lnu na zasiew, a dwaj synowie dają matce razem roczną świnię i każdy po korcu (Erdt Birn - truskawek? gruszek?);
Dlatego wdowa Anna Bunkin, za zgodą wszystkich spadkobierców, daje i przekazuje swoje pół huby i morgę ziemi swojemu zięciowi Christophowi Paschke, aby nim zarządzał, gospodarował, sprzedawał, wymieniał i oddawał, jak tylko uiści zapłatę.
Notabene przodek dbał o porządek w papierach, bo później jest w aktach pokwitowanie od męża najmłodszej córki, że faktycznie dostała ubrania na ślub