Gregorius napisał(a):
Łukasz Bielecki napisał(a):
No właśnie, w świetle tych wszystkich faktów, może być trudno powiedzieć, żeby oni w ogóle tak naprawdę wywodzili się z jakiegoś konkretnego miejsca... I ten kupiecki tryb życia.
Oczywiście mając na myśli pochodzenie trzeba w tym przypadku mieć na uwadze szeroko rozumianą rodzinę Żupańskich.
Dodam jeszcze że wspomniany przeze mnie profesor Mikołaj Jorga (Nicolae Iorga) jeszcze do niedawna ze względów politycznych był omijany i bardzo często negowany przez historyków
Był kiedyś cesarz bizantyjski Konstanty VII Porfirogenta [945-959] [ wikipedia] z dynastii macedońskiej. On to opisał współczesne mu plemiona z tych terenów. Według jego opisów w plemionach nie istnieli królowie, książęta czy też naczelnicy rodów.
Słowianie zamieszkujący te tereny żyli rodami każdy pod władzą starca, którego zwano
żupanem tzw. starostą rodowym [ senior ]. Godność ta nie była dziedziczna ponieważ po zmarłym
żupanie nie dziedziczył jego syn. Wobec tego być może następni potomkowie owego starca [
żupana] przyjmowali tą godność jako nazwisko.
W krajach środkowej Europy nazwano żupanem starostę powiatowego, wojewodę etc. Nazwa ta utrzymała się na tych terenach do dzisiaj.
Poszukując przodków w dalszych wiekach należy się liczyć z adopcjami , które były znane już ludom pierwotnym
Owe ludy przysposabiały jeńców i więżniów wojennych zwłaszcza płci męskiej. Gdy męski członek plemienia przyjmował jeńca, ten nabywał praw braterskich, gdy przysposobiła kobieta, nowy członek rodziny traktowany był na równi z jej rodzonymi dziećmi. Być może nie wszyscy męscy potomkowie mieli dzieci czy też synów żeby utrzymać nazwisko i firmę.
Znam człowieka, którego zaadoptowała bezdzietna rodzina niemiecka w wieku 42 lata [ kawalera] celem przejęcia po nich firmy i było to na początku XXI wieku zachowując tylko to samo imię.
Adopcja została dokonana sądownie, a żyjąca jeszcze matka zrzekała się swoich praw. Dobrze jak zachowano dokumentację lub przekaz rodzinny, a jak nie, to kiedyś potomkowie będą szukać aktu urodzenia ojca bezskutecznie lub po aktach sądowych
Samo życie przecież i nie powinno to budzić jakiś wątpliwości, dziwić się, czy też odrzucać iż takie zdarzenia nie miały miejsca wśród naszych przodków.
Bardzo pomocne jest badanie DNA na potwierdzenie naszych drzew, chyba , że chodzi o same nazwisko.
Pozdrawiam,
Mirosława Giera
Ciekawostka
Na Ukrainie jest miejscowość Samhorodek. Jak wykazują pewne podania kiedyś były to dwie miejscowości. Jedna grecka [ z cerkwią grecką] druga zaś żydowska. Miejscowość ta miała wielu właścicieli polskich o których można poczytać w „Słowniku Geograficznym Królestwa Polskiego i innych krajów słowiańskich” . Prot Potocki jeden z właścicieli sprowadził na te tereny także Holendrów.....